Okazuje się, że moja przyszła żona jest tradycjonalistką w sprawach seksu i niechętnie dopuszcza nietypowe pozycje oraz inne zabaw. Najchętniej robiłaby to tylko w pozycji klasycznej. O „miłości francuskiej” nawet nie ma mowy. Jak mogę ją do tego przekonać?
Masz „twardy orzech do zgryzienia”. Dużo zależy od tego, w jaki sposób Twoja przyszła żona została wychowana. Zdarza się, że w niektórych kręgach kulturowych miłość francuska uznawana jest za niemoralną. Nie raz spotykałam się, z tym że niektóre osoby reagowały na to, jak na zboczenie. Znam też osoby, dla których jest to po prostu niehigieniczne. W końcu w trakcie dochodzi do kontaktu warg i ust z organami odpowiedzialnymi również za wydalanie. Czy udało Ci się porozmawiać z żoną i dowiedzieć, dlaczego nie chce uprawiać miłości francuskiej?
Jeśli takie zachowania wyniosła z domu tylko wyrozumiałość i delikatne podejście do sprawy może zachęcić ją do zmiany zdania. Rozmawiaj z nią w delikatny i intymny sposób. Opowiedz, dlaczego jest to dla Ciebie ważne, ale nie naciskaj na siłę. Alternatywnie możecie też skorzystać z pomocy psychologa lub seksuologa, który pomoże zmienić nastawienie Twojej partnerki do życia seksualnego.