Zmarł Dariusz Gnatowski. Odtwórca roli Arnolada Boczka w serialu Świat według Kiepskich. Właśnie opublikowano informację na temat jego śmierci. Jaka była przyczyna?
Ten ceniony i znany aktor dał się poznać szerszej publiczności za sprawą niezapomnianej roli w polsatowskim serialu. Odgrywał tam Arnolda Boczka, sąsiada słynnego Ferdynanda. Zagrał także m.in. w „13 posterunku”, gdzie wcielał się w postać Alfa.
Na ekranach telewizorów pojawił się w 1999 roku. W latach 90. prowadził programy przeznaczone dla dzieci. Między innymi popularny Przewodnik Włóczykija o tematyce turystyczno-historycznej oraz teleturniej z języka polskiego Słowa, słówka i półsłówka.
Od 2015 roku aktor poświęcał się także reżyserce. Można było go spotkać na deskach teatru, w spektaklu poruszającym problematykę cukrzycy Słodki drań.
Wychowywał się w Zabrzu, i tam też uczęszczał do szkoły podstawowej oraz liceum. Był absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie.
Dariusz Gnatowski nie żyje
Odtwórca jeden z ról w serialu, w stanie krytycznym trafił do szpitala. Niedługo później pojawiły się doniesienia na temat jego śmierci. Odszedł w wieku 59 lat.
Informacje na temat jego niespodziewanego odejścia pojawiły się między innymi na Twitterowym koncie Rzeczpospolitej. Jak donosi portal RMF24 przyczyną śmierci były zapalenie płuc i ciężka niewydolność oddechowa. Warto wspomnieć, że mężczyzna chorował od dawna na cukrzycę typu 2. Zmagał się z nią kilkanaście lat.
W wieku 59 lat zmarł Dariusz Gnatowski, aktor, któremu popularność przyniosła rola Arnolda Boczka w serialu „Świat według Kiepskich – pisała na Twitterze Rzeczpospolita.
W wieku 59 lat zmarł Dariusz Gnatowski, aktor, któremu popularność przyniosła rola Arnolda Boczka w serialu "Świat według Kiepskich".https://t.co/hsRLYrG0gh
— Rzeczpospolita (@rzeczpospolita) October 20, 2020
Informacja o śmierci aktora została potwierdzona w rozmowie z RMF FM z zastępcą dyrektora Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie.
Internet zalała fala żałoby i szoku. Nikt nie spodziewał się tak tragicznych wiadomości. Zewsząd płyną słowa wsparcia. My również się do nich przyłączamy i składamy najszczersze kondolencje całej rodzinie. Wciąż nie możemy w to uwierzyć.