Miłorząb japoński jest surowcem roślinnym o ugruntowanej pozycji na rynku. Stosuje się go w formie ziół do zaparzania, ekstraktów płynnych, oraz suchych w formie kapsułek. Jednak czy współczesna medycyna potwierdza wpływ na zapamiętywanie, tej stosowanej od 600 lat rośliny?
Europejska Agencja Leków (EMA) podaje, iż liść miłorzębu może być stosowany w wypadku osłabienia zdolności poznawczych u osób dorosłych, a także wspomagająco w przypadku demencji. Do innych wskazań zalicza się: uczucie ciężkości w nogach oraz uczucie zimnych stóp i dłoni spowodowane problemami krążeniowymi.
Czy miłorząb jest bezpieczny dla wszystkich?
Jak każdy preparat surowiec ten powinien być stosowany z ostrożnością. Bez konsultacji z lekarzem lub farmaceutą może wywoływać reakcje alergiczne, niekontrolowane krwawienia (zwłaszcza przy jednoczesnym stosowaniu leków przeciwpłytkowych) czy nudności.
Nie należy stosować tego surowca w okresie ciąży – powoduje to wzrost ryzyka powikłań oraz wydłuża czas krwawienia po porodzie.
Wpływ miłorzębu na zdolności kognitywne
Istnieje niezliczona ilość badań badająca wpływ liści miłorzębu na pamięć i zdolności psychomotoryczne. Jednak ich wyniki są niejednoznaczne.
W jednym z nich, grupie 54 pacjentów podawano ekstrakt z miłorzębu, od 4 do 12 tygodni. U tych osób częściowo poprawiły się wyniki testów związanych z procesem zapamiętywania, ale tylko u tych, które spożywały ten preparat przez czas ośmiu tygodni. W 2004 roku opublikowano wyniki badań, w którym 3500 osobom przez 2 lata podawano korzeń żeń-szenia oraz liść miłorzębu. Wykazano, iż długie przyjmowanie tych surowców nie powoduje polepszenia koncentracji i pamięci, a stosowanie ich przez krótszy okres powoduje poprawę tych zdolności w małym stopniu.
Kontrowersyjna roślina
Jak można zauważyć nawet tak popularne zioło, może być źródłem niebezpieczeństwa, a jego działanie jest niepotwierdzone.
Jestem bardzo ciekawy, w jakiej formie i na co Wy stosujecie miłorząb japoński.